piątek, 7 września 2018

Motywacja- skąd, jak i kiedy?

Motywacja- nieodłączny element trenowania jakiegokolwiek sportu, a dla wielu osób- duży problem. Najczęściej mówimy o motywacji u naszych psów, a co z motywacją u nas? :)
Skąd się biorą spadki treningowej motywacji? I jak znaleźć ją w sobie, kiedy mamy treningowego doła?


Trenowanie sportu wyczynowo ma to do siebie, że jest zmienne- raz płyniemy na fali sukcesów, mamy ochotę nosić psy na rękach, wszystko wychodzi i mamy wrażenie, że możemy razem przenosić góry. Ale takie okresy nie trwają wiecznie- w końcu przychodzi moment, w którym nas lub nasze psy dopada psychiczne lub fizyczne zmęczenie, przetrenowanie, poczucie braku celu i co za tym idzie- brak weny treningowej.
Co robimy, żeby motywacja wróciła?


Po pierwsze- wyznaczenie sobie celu.
To nie muszą być starty, klasy wyszkolenia ani zawody.
Jako cel możemy sobie postawić coś, co tylko dla nas jest wyzwaniem- najlepiej takim, które aktualnie jest w zasięgu ręki. Przykładowo- nauka nowej komendy, szlifowanie zostawania na starcie, dopracowanie komendy, która często nie nam wychodzi. Z czasem można postawić sobie kolejne, trudniejsze cele- wyjazd na zawody treningowe, start na zawodach oficjalnych- w klasie A0 lub, jako kolejny cel, w klasie A1, A2, A3. Jako inne cele można sobie stawiać konkretne elementy na zawodach- przykładowo- chcemy, by wyszło nam na zawodach zostawanie, kładka czy out Skowy.
Każdy wyznaczony cel pomaga w odnalezieniu motywacji, a także w uporządkowaniu treningów. Oczywiście największym motywacyjnym kopem jest osiągnięcie każdego z postawionych sobie celów, do czego zawsze staramy się dążyć


Dwa- odpoczynek psychiczny.
Zarówno my, jak i nasze psy, męczymy się psychicznie treningami i startami. Czasami oboje mamy świetną formę, psy są idealnie umięśnione, dobrze skaczą, dobrze biegają, a jednak... Czegoś brakuje, coś nie gra, coś przeszkadza w osiąganiu dobrych wyników. To właśnie często wynik psychicznego przemęczenia- czasem zbyt intensywny sezon startowy, czasem za duża ilość treningów w danym okresie. Dla jednego psa trzy treningi tygodniowo będą już zbyt intensywne, mimo, że dla innego pięć będzie optymalne.
W takim wypadku najlepiej jest się zresetować- zrobić sobie tydzień lub dwa tygodnie całkowitej przerwy od treningów. Chodzić na spacery, pojechać do lasu czy nad morze, potrenować inny sport, który oboje lubicie- poprostu aktywny relaks. Z psem poróbcie frisbee czy sztuczki i sami zajmijcie się czymś innym.
Gwarantuję, że w większości przypadków efekt jest natychmiastowy- świeża głowa na treningach to połowa sukcesu :)


    Fot. Zuzanna Rutkowska

                                          
Trzy- nie przejmowanie się plotkami na swój temat. Jeśli akurat taka sytuacja Cię dotyczy, to pamiętaj, że zawistnych ludzi nic tak bardzo ludzi nie denerwuje, jak czyjś sukces. Im mniej ktoś sam robi i potrafi, a im lepiej idzie Tobie, tym bardziej Cię nie lubią i tym więcej niemiłych plotek powstaje.
Środowisko w każdym sporcie- uwierzcie, że naprawdę w każdym, bo coś wiem na ten temat- potrafi być zawistne, a w psim świecie wykracza to nawet ponad sport- bo najwięcej do powiedzenia mają osoby, które ze sportem nie mają nic wspólnego. To, co ludzi napędza do niemiłych słów, plotek czy choćby banalnych łapek w dół na youtubie- to nic innego jak zazdrość osób z kompleksami. Tym zdecydowanie nie należy się przejmować, a nawet potraktować jako komplement- na pewno jest to bardziej motywacyjne, gdy pomyślicie, że te plotki wzięły się z Waszych sukcesów i postępów, którym tak brakuje tym osobom :)
Dobrze jest też sobie pomyśleć, że przynajmniej sami nie jesteśmy aż tak głupi i nie wykazujemy tak gówniarskich zachowań- po prostu niektórzy potrzebują więcej czasu na dojrzewanie i zdecydowanie nie powinniśmy brać tego do siebie :)



Cztery- filmy z treningów i startów. Bardzo przydaje się wracanie do pięknych momentów, które dawały Wam radość. Oglądanie udanych przebiegów, dobrych treningów, nauczenia czy szlifowania komend- to jest coś, co zawsze powoduje u mnie reakcję ,,Muszę iść potrenować, znowu chcę pobiegać''. Przypomnijcie sobie, ile już razem udało Wam się osiągnąć- i mowa tu nie tylko o stawaniu na podium na zawodach, ale choćby o wykonaniu trudnego elementu, o postępach w pracy z agresywnym czy lękliwym psem czy po prostu przypomnienie sobie, jak dobrze i miło jest razem pracować.






                                         Fot. Anna Jastrzębska

Pięć- pamiętajcie, że Wasze psy to przede wszystkim... Psy. Są nie tylko sportowcami, partnerami na torze, zawodnikami- przede wszystkim są Waszymi przyjaciółmi. Cieszcie się każdym wspólnym momentem, nie tylko tymi na treningach i w czasie sukcesów. Przytulajcie, głaszczcie, chwalcie- niejednokrotnie się przekonałam, że im więcej czasu spędzonego wspólnie poza treningami, tym lepsze efekty na treningach. Cieszcie się swoimi psami i doceniajcie to, co dla Was robią- gwarantuję, że im bardziej sobie to uświadomicie, tym rzadziej spotka Was spadek motywacji na treningach :)