U mnie akurat sprawa jest ułatwiona- Fidowy uwielbia piszczące piłki i ażurki, więc trenujemy i startujemy tylko na te dwie rzeczy. Zavi z kolei trenuje na cokolwiek- zabawka i tak leży zawsze obok toru i czeka na wzięcie jej sobie przez psa po przebiegnięciu, a ja biegam bez niej, ale generalnie potrafi bawić się wszystkim- klapkiem, szmatką, szarpakami polarowymi, piłkami, ażurkami... Natomiast największą miłością darzy... mopy. Zwyczajne mopy z mikrofibry, które możecie dostać w każdym sklepie i którymi zwykle zmywa się podłogi. I to właśnie mopem bawimy się najczęściej. Mają one jednak jedną, dużą wadę- trwałość. Standardowy mop przy zaciętości Zaviego wystarcza nam na kilka treningów, więc co chwila musimy kupować nowy.
Dlatego chętnie zgłosiliśmy się do testowania zabawki firmy dingo- Gryzak Mop z Bungee, w którym głównym bohaterem jest oczywiście nasz ukochany mop :)
Zabawka składa się z amortyzatora, części mopowej i spiralnej piłki o zapachu wanilii
Amortyzator jest mocny i wytrzymały, zrobiony z przyjemnej w dotyku taśmy.
Mop- jak to mop- fajny w dotyku i miękki :)
Możemy kupić ją w różnych wariantach kolorystycznych- czarna taśma z pomarańczowym mopem, zielona taśma z niebieskim mopem, różowa taśma z zielonym mopem i zielona taśma z czerwonym mopem. Jest bardzo estetyczna i ładna- czyli poza funkcjonalnością to, co maniacy psich akcesoriów lubią najbardziej :)
Oba moje psy najczęściej trzymają za mopa podczas przeciągania, za to podczas aportu najczęściej chwytają odwrotnie- trzymając piłkę podczas niesienia zabawki.
Dzięki twardej, dość ciężkiej piłce całkiem dobrze i daleko również rzuca się zabawką, więc może się przydać na przykład przy nauce aportu. Spiralne wyżłobienia ułatwiają psu chwytanie piłki.
Są za to dwie rzeczy, które ulepszyłabym w zabawce- mop mógłby być dłuższy, co ułatwiłoby psu chwytanie go bez trafiania gdzieś obok w taśmę, a rączka, za którą trzymamy, mogłaby być podszyta czymś miękkim- polarem lub neoprenem, ponieważ przy mocno szarpiącym się psie taśma wbija się w dłoń.
Aktualnie jest to nasza ulubiona zabawka, bez której nie ruszam się na trening. Zavi ma swojego ukochanego mopa, a ja wygodnie mogę trzymać za rączkę- a nie za obślinioną mikrofibrę- i do tego mam amortyzator, dzięki którego nie mam co chwila ręki wyrywanej z barku :)
Podsumowując- zabawka bardzo na plus. Łatwa do rzucania, wygodna do przeciągania się i szarpania się z psem, pływająca w wodzie, z mocnym amortyzatorem i porządnie wszytym mopem, który nie uległ zniszczeniu ani popruciu. Gorąco polecamy do wspólnych zabaw i treningów :)
Mopy są zawsze fajne, a psiak ile ma zabawy :D
OdpowiedzUsuń