niedziela, 13 sierpnia 2017

Mopowa miłość, czyli Mop Bungee od Dingo

Bardzo często ktoś szuka zabawek idealnych, a nierzadko bez powodzenia. Testuje się różne piłki, gryzaki, szarpaki, futerka, polary- lista nie ma końca.
U mnie akurat sprawa jest ułatwiona- Fidowy uwielbia piszczące piłki i ażurki, więc trenujemy i startujemy tylko na te dwie rzeczy. Zavi z kolei trenuje na cokolwiek- zabawka i tak leży zawsze obok toru i czeka na wzięcie jej sobie przez psa po przebiegnięciu, a ja biegam bez niej, ale generalnie potrafi bawić się wszystkim- klapkiem, szmatką, szarpakami polarowymi, piłkami, ażurkami... Natomiast największą miłością darzy... mopy. Zwyczajne mopy z mikrofibry, które możecie dostać w każdym sklepie i którymi zwykle zmywa się podłogi. I to właśnie mopem bawimy się najczęściej. Mają one jednak jedną, dużą wadę- trwałość. Standardowy mop przy zaciętości Zaviego wystarcza nam na kilka treningów, więc co chwila musimy kupować nowy.
Dlatego chętnie zgłosiliśmy się do testowania zabawki firmy dingo- Gryzak Mop z Bungee, w którym głównym bohaterem jest oczywiście nasz ukochany mop :)


Zabawka składa się z amortyzatora, części mopowej i spiralnej piłki o zapachu wanilii
Amortyzator jest mocny i wytrzymały, zrobiony z przyjemnej w dotyku taśmy.


Mop- jak to mop- fajny w dotyku i miękki :)


Piłka pachnie przyjemnie i jest twarda, dzięki czemu na pewno nie ulegnie łatwo zniszczeniu. Dodatkowo piłka unosi się na wodzie, więc cała zabawka Dingo pływa i nie tonie.


Możemy kupić ją w różnych wariantach kolorystycznych- czarna taśma z pomarańczowym mopem, zielona taśma z niebieskim mopem, różowa taśma z zielonym mopem i zielona taśma z czerwonym mopem. Jest bardzo estetyczna i ładna- czyli poza funkcjonalnością to, co maniacy psich akcesoriów lubią najbardziej :)


Cała zabawka ma 46cm- o czym możemy przeczytać na stronie producenta- natomiast brakowało mi informacji o średnicy piłki (6cm)- czasem może okazać się, że piłka jest za duża dla naszego psa, więc jest to dość istotne. U nas akurat na szczęście piłka była dobrana idealnie do pysków moich psów.


Zabawka bardzo dobrze sprawdziła się u nas jako zabawka treningowa, na którą biegał Zavi- aktualnie jest z nami na każdym treningu i jest na prawdę super! Łatwa do nagradzania, lekka i ładna. Jest też na tyle fajna, że nawet wybredny jeśli chodzi o szarpaki Fido szarpał się nią.



Oba moje psy najczęściej trzymają za mopa podczas przeciągania, za to podczas aportu najczęściej chwytają odwrotnie- trzymając piłkę podczas niesienia zabawki.


Dzięki twardej, dość ciężkiej piłce całkiem dobrze i daleko również rzuca się zabawką, więc może się przydać na przykład przy nauce aportu. Spiralne wyżłobienia ułatwiają psu chwytanie piłki.


Są za to dwie rzeczy, które ulepszyłabym w zabawce- mop mógłby być dłuższy, co ułatwiłoby psu chwytanie go bez trafiania gdzieś obok w taśmę, a rączka, za którą trzymamy, mogłaby być podszyta czymś miękkim- polarem lub neoprenem, ponieważ przy mocno szarpiącym się psie taśma wbija się w dłoń.



Aktualnie jest to nasza ulubiona zabawka, bez której nie ruszam się na trening. Zavi ma swojego ukochanego mopa, a ja wygodnie mogę trzymać za rączkę- a nie za obślinioną mikrofibrę- i do tego mam amortyzator, dzięki którego nie mam co chwila ręki wyrywanej z barku :)



Podsumowując- zabawka bardzo na plus. Łatwa do rzucania, wygodna do przeciągania się i szarpania się z psem, pływająca w wodzie, z mocnym amortyzatorem i porządnie wszytym mopem, który nie uległ zniszczeniu ani popruciu. Gorąco polecamy do wspólnych zabaw i treningów :)

1 komentarz: