środa, 29 listopada 2017

Różnice małe i duże- co łączy ogień i wodę?

Dzisiaj post nieco odmienny, bo nie o zawodach i o trenowaniu, ale o głównych bohaterach tych postów- czyli moich psach :)
Post na pewno jakich wiele- niestety nie siedzę aż tak w blogach, żeby znać je wszystkie i wszystkie ich wpisy, natomiast napewno już się takie zdarzały- czyli porównanie moich psów.
Oboje trenują, oboje startują, oboje żyją ze mną na codzień, spędzają czas, śpią w łóżku, bawią się. I dziś opowiem Wam trochę o tym, jak bardzo się moi chłopcy różnią w każdym z tych aspektów, ale również dopiszę o tym, co ich łączy :)


Trenowanie:

Fido:
Jego treningi to krótkie wejścia. Najczęściej całe torki, rzadko dłubanie w szczegółach, w których ma ograniczone możliwości i które szybko go nudzą.
Zavi:
U niego trening może spokojnie trwać normalną ilość czasu- nie przeszkadza mu to. Biega i całe torki, i dłubiemy w szczegółach- wielokrotne powtórki go nie nudzą i dość szybko widać ich efekty.
Co ich łączy?
Oboje wchodzą na trening bardzo zmotywowani i oboje kochają to, co robią.
Oboje również zaczynają piszczeć w klatce, kiedy dojeżdżamy w okolice placu (mniej więcej już 3-4 ulice wcześniej poznają okolice) :)


Startowanie:
Fido:
Fidowy na zawodach biega bardzo różnie- w jego przypadku robię bardzo krótką rozgrzewkę i nie mogę zbyt długo czekać na start. Większość czasu poświęcam na jak największe zmotywowanie go.
Zavi:
Na zawodach zawsze biega tak samo- na 300% i wręcz szybciej, niż na treningach. Emocje zawodów dają mu zdrowego ''kopa''. Robimy normalną, dłuższą rozgrzewkę, a czas przed startem poświęcam na skupienie go.
Co ich łączy?
Oboje dobrze reagują na atmosferę zawodów. Nie mają problemu w przebywaniu w towarzyszących zawodom emocjach, nie stresują się, a same zawody wręcz dodają im skrzydeł.





Życie codzienne- dom:
Fido:
Fidowy w domu praktycznie nie istnieje. Położy się gdzieś obok, najlepiej na naszych nogach na łóżku i śpi. Zawsze na miękkim- musi być kanapa, łóżko albo w klatce grube legowisko. Budzi się dopiero na słowo ,,spacerek'', ,,idziemy'' albo ,,trening'' :)
Zavi:
Zavi w domu wypoczywa tak jak Fido, ale dwa razy czujniej- jeśli przeniosę się do kuchni, to pójdzie razem ze mną i będzie spał w kuchni. Jeśli pójdę wziąć prysznic to pójdzie spać pod drzwiami łazienki. Nie przeszkadza mu spanie na zimnych kaflach albo łysej klatce bez kocyków (które leżą skopane w rogu)
Co ich łączy?Oboje zawsze dążą do spania w kontakcie cielesnym ze mną lub Olafem- zawsze przytuleni chociaż do nogi, ręki, leżący gdzieś  tuż obok :)




Życie codzienne- spacery:
Fido:
Na spacerach pod blokiem na smyczy zawsze jest spokojny i generalnie ,,nie chce mi się''.
Wącha od niechcenia, sika od niechcenia i ,,idźmy do lasu mamo''.
Na spacerach w lesie wstępuje w niego demon prędkości i mógłby się nie zatrzymywać. Albo biega dzikim cwałem, albo kłusuje i w biegu wącha.
Zavi:
Na spacerach pod blokiem jest zawsze zirytowany, że ogranicza go smycz- zawsze 30cm dalej niż sięga smycz trawa pachnie bardziej, rośnie lepsze drzewo do obsikania i leży ładniejszy patyk do podniesienia.
Na spacerach w lesie biega równie dużo co Fido, ale dużo bardziej się pilnuje. W przeciwieństwie do Fida zawsze zatrzymuje się do wąchania. I oczywiście z racji na swoją ,,pełnojajeczność'' sika jakieś 15 razy więcej.
Co ich łączy?Oboje uwielbiają zabawy na spacerach- najchętniej ścigane lub zapasy na ziemi.


Zabawa:
Fido:
Fidowy ma określone zabawki, które lubi. Najbardziej likera, który spełnia jego dwa najważniejsze wymagania- jest piłką i da się nią przeciągać, bo jest na sznurku. Gdyby jeszcze piszczał, to Fido pewnie spałby z nim w legowisku. Następny w kolejności jest ażurek, który wprawdzie nie jest ukochaną piłeczką, ale da się nim przeciągać. Kolejne są wszystkie inne istniejące piłeczki- mam poważne podejrzenia co do tego, że Fidowy ma piłkę zamiast mózgu, więc jego zamiłowanie do piłek zupełnie mnie już nie dziwi. Fidowy lubi się poszarpać (nad jego szarpaniem pracowałam prawie 2 lata), jest przy tym bardzo silny, ale jego główną metodą nagrody jest rzucanie- to daje mu największą satysfakcję, a szarpanie jest dopiero potem.
Zavi:
Zavi generalnie bawi się wszystkim, co mu podsuniemy pod nos- kawałek szmatki, badyl, smycz, rękaw od bluzy, cokolwiek- natomiast ze względu na wygodę najczęściej używamy mopa. Zwykły mop do sprzątania z mikrofibry. Jego ulubioną formą nagrody jest szarpanie się- ma bardzo mocny chwyt, można nim  nawet wymachiwać w powietrzu. Piłki i aportowanie też bardzo lubi, natomiast ze względu na połączenie ,,jego prędkość do piłki->jego hamowanie'' raczej nie praktykuję rzucania, za każdym razem dopada mnie zawał :)
Co ich łączy?
Niezależnie od wybranej zabawki zawsze są chętni do zabawy. To zabawa, nie jedzenie, jest dla nich największą nagrodą za pracę- natomiast oboje również są ''żarci'' i bez problemu trenują również na smakołyki.




Charaktery
Fido:
Życiowej mądrości pozazdrościłby mu niejeden pies. Fido to 100% zrównoważenia, niewiele jest rzeczy wyprowadzających go z równowagi. Nie wszczyna bójek, ale potrafi się w razie potrzeby odgryźć. W razie podskakującego mu psa sprowadza go do parteru (bez gryzienia ani innych uszczerbków na zdrowiu). Za czasów, kiedy jeszcze posiadał jajka czasami nie tolerował innych jajecznych samców, natomiast aktualnie toleruje wszystkie psy tak samo.
Jest raczej neutralny niż stricte dominujący lub uległy.
W interakcji pies-człowiek jest wrażliwy, jeśli się na niego nakrzyczy to będzie przez pół dnia przepraszał, że żyje.
Zavi:
Jest takim małym, szalonym pieskiem, który niczego się nie boi i którego wszędzie pełno. Wokalny i emocjonalny, a twardy jak maliniak (co też kilka razy usłyszałam podczas seminariów)- jeśli na niego nakrzyczysz to zrobi smutną minę, przeprosi wzrokiem... i za 13 sekund zapomni, że na niego nakrzyczałam. :)
Jego sensem życia jest pracowanie z człowiekiem- serio, gdyby był człowiekiem to byłby pracoholikiem, któremu jako koszmar senny śnią się urlopy.
W interakcjach z innymi psami jest dominujący, często zgrywa kozaka. Suki toleruje wszystkie, samce jajeczne wybiórczo- czasem kocha, czasem niekoniecznie, natomiast to akurat zupełnie jestem w stanie mu wybaczać- jest pełnojajecznym samcem, więc nie oczekuję od niego, żeby kochał każdego innego samca- dajmy psu być psem. ALE- ma prawo ich nie lubić, dopóki nie przeszkadza mi to w pracy i codziennym życiu, czyli nie ma takiej opcji, żeby z daleka na spacerze albo na zawodach namierzał inne samce np idąc lub czekając na start. To jest zasada, którą doskonale rozumie. Dopóki tego nie robi, ma prawo być psem :)
Co ich łączy?
Oboje uwielbiają pracę i treningi. Oboje lubią też zabawy z innymi psami.




Jak widzicie, trochę się moje pieski różnią. Ale jeśli mam być szczera, bardzo mi to odpowiada- mam dwa zupełnie różne typy psa, mogę ocenić, z którym lepiej mi się pracuje. Biorąc Zaviego planowałam mieć psa dużo bardziej twardego niż miękki Fido i takiego też wybrałam i dostałam.
Chłopcy mają wiele różnic również w sporcie, natomiast da się do tego przyzwyczaić i przestawiać się co psa na treningu czy zawodach- jedyna trudność to zmienianie prędkości i handlingu- czasem zapominam, że Zavi jest dużo mniej doświadczonym pieskiem niż Fido :)
Dzięki ich zupełnie różnym charakterom nigdy się z nimi nie nudzę.
A jak to jest u Was? Atak klonów czy różnice jeszcze większe niż u nas? A może trafiliście z charakterem psa w ten wymarzony? :)


4 komentarze:

  1. Fajny wpis, zwłaszcza ta część treningowa. W ogóle, tak sobie myślę, że najtrudniejsze w psach, które mocno się między sobą różnią są nie tyle same różnice, co przełamanie swoich przyzwyczajeń. Czasem wpada się w pewien typ psa, typ pracy i rozwiązywania problemów i trudno z niego wyjść... Super, że udaje Ci się ogarniać psy tak różne treningowo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to to, dokładnie! Mi największą trudność sprawiają nie tyle same różnice treningowe, co stricte bieganie- przyzwyczajona do doświadczonego psa z A3 notorycznie próbuję zrobić coś w torze w ten sam sposób z Zavim, a dopiero po niepowodzeniu przypominam sobie, że przecież to jeszcze mały, niedoświadczony piesek i nie jest to dla niego takie oczywiste :)

      Usuń
  2. Ale mi się podobał ten wpis!

    PS: Gratulacje - jakoś umknęło mojej uwadze, że biegacie z Fidem w A3!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że wpis się podobał i oboje z Fidowym dziękujemy za gratulacje :D

      Usuń